poniedziałek, 12 maja 2014

Turban i średniowiecze: uzupełnienie poprzedniego postu.

Kochani, ponieważ poprzedni post wywołał małą dyskusję i myślę, że częściowo został źle zrozumiany postanowiłam doprecyzować swoje zdanie w tym temacie.

Otóż nie jest prawdą, że turbany (czyli te chusty multum razy obwiązane wokół głowy, tworzące rzędy cieniutkich ruloników) są poprawne! Jeśli ktoś w tamtym poście chce znaleźć potwierdzenie tej tezy to jest w błędzie! Napisałam o tym na samym początku, wrzucając swoje zdjęcie jako antyprzykład, tego jak chusty NIE należy wiązać.

Druga sprawa to zawój poprawny historycznie, czyli ten dla którego ikonografią dysponujemy. Przyjrzyjcie się obrazkom, jak bardzo różni się on od tych nieszczęsnych rzędów ruloników.Obrazki są podane na tacy, niczego nie trzeba szukać, wystarczy poświęcić chwilę i krytycznie na nie spojrzeć.

Trzecia sprawa: KONTEKST. Temat, o którym pisze Marta z Acus et filum. Tu po raz kolejny odsyłam do obrazków. Jeśli gotujesz, sprzątasz, orzesz pole czy odbierasz poród możesz obwiązać chustą głowę, ale proszę tego wpisu nie traktować jako usprawiedliwienie dla noszenia zawoju non stop, niezależnie od pory dnia, rodzaju wykonywanej czynności czy statusu społecznego. To nie jest tak, że zawój to tylko biedota, ale zgodnie z moim stanem wiedzy na dzisiaj na pewno jego noszenie jest ściśle związane z pracą. 


2 komentarze:

  1. Witam :) Chciałam Ci napisać, że świetnie prowadzisz bloga. Widać, że posiadasz ogrom sprawdzonej wiedzy z dziedziny historii ubioru. Często i chętnie tu zaglądam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie i trzymam kciuki za Twój blog:)

      Usuń