Pozostając w temacie późnego średniowiecza postanowiłam osobny wpis poświęcić kapturkowi otwartemu, powszechnie wśród rekonstruktorów zwanemu
gremlinem. Jak ktoś słusznie zauważył, nadchodzący sezon będzie pod znakiem nakryć głowy, pisały o nich
Lady Malina oraz Marta z bloga
Acus et filum, a ja po wpisie dotyczącym
jedwabnych opasek i
kruselera przyjrzę się kolejnemu z nich.
Będę posługiwać się nazwą
gremlin. Nie jest ona w żaden sposób historycznie uwarunkowana (więc proszę tego nie traktować serio i nie brać na poważnie), jednak zakorzeniła się na tyle w środowisku rekonstruktorów, że wszyscy wiedzą o co chodzi. W literaturze czasem występuje pod nazwą
kapturek otwarty lub
kapturek francuski (ta nazwa może być myląca, gdyż oznacza ona także nakrycie głowy popularne w Anglii w XVI w., zobacz
tutaj).
Obrazki, które umieściłam we wpisie (a także wiele wiele innych przykładów) są do obejrzenia na
Pintereście
Co to jest gremlin?
Gremlin to damski kapturek, noszony w XIV i XV wieku. Charakteryzuje się stosunkowo niewielką pelerynką otaczającą szyję i dekolt oraz specyficznymi, rozbudowanymi wyłogami przy twarzy, które tworzą jakby rogi lub spiczaste uszy (stąd zapewne jego popularna nazwa).
Ikonografia:
Kapturek jest noszony przez niemal dwa stulecia, a przez cały ten okres jego forma zmieniła się tylko nieznacznie.
Przykłady z I połowy XIV w. pokazują go w wersji bez wyłogów (w każdym razie bez tak dużych jak później), z małym ogonkiem zadartym do góry. Przylega do czoła przybierając półokrągły kształt.
|
Luttrell Psalter, British Library, 1320-40 |
|
Codex Manesse, Heidelberg, 1305-1340 |
W 3 ćwierci XIV wieku przyjmuje formę, w której znany jest przez kolejne dekady, aż do końca XV wieku: z szerokimi wyłogami i długim ogonem.
Początkowo jest nakryciem dworskim. Bardzo często ukazywane są w nim dwórki królowych czy innych ważnych postaci. W tym czasie noszony jest tak, by nad czołem tworzył się czubek, tak spiczasty daszek.
|
Le Roman de la Rose, Chicago Library, 1365 |
|
Le Roman de la Rose, BNF, 1395-1405 |
Moda dworska ma swoje kaprysy i dziwactwa, kapturek można też nosić położony płasko na głowie.
|
Orszak św. Urszuli z włoskiego brewiarza, BNF, 1380 |
Jak to często bywa, to co jest popularne wśród możnych chętnie naśladują niższe warstwy. W XV wieku kapturek mają również mieszczanki, a nawet chłopki. Po roku 1400 (umownie) kobiety noszą go jednak w odmienny sposób, nie formując czubka w daszek lecz na płasko. Kaptur tworzy nad czołem linię prostą lub lekki łuk.
|
Guiard de Moulins, Bible historiale, BNF, pocz. XV w. |
|
Boccaccio, De mulieribus claris, BNF, pocz XV w. |
|
Boccaccio, De mulieribus claris, BNF, pocz XV w. |
|
Boccaccio, Dekameron, BNF, 1414-19 |
|
Boccaccio, De mulieribus claris, BNF, pocz XV w. |
|
Terencjusz, Komedie, BNF, 1407 |
|
Bardzo Bogate Godzinki Księcia de Berry, Musee Conde Chantily, 1411-16 |
|
Boccaccio, Dekameron, BNF, 1432 |
Z czasem moda na formowanie czubka nad czołem wraca i oba sposoby noszenia funkcjonują równolegle.Wyłogi kapturka w II połowie XV wieku są zdecydowanie dłuższe i obszerniejsze.
|
Godzinki, L'Ecole des Beaux-Arts, k. XV w. |
|
Godzinki ?, BNF, k. XV w. |
|
Godzinki, Poitiers, ok 1475 |
Forma:
Forma (wykrój)
gremlina jest bardzo podobny do kaptura zamkniętego, jest jakby jego pomniejszoną wersją. Niektóre przedstawienia ukazują dodatkowo guziczki, na które może być zapięty. Przyznam, że nie mam pewności, czy każdy kapturek należy szyć tak, by mógł się zapinać (chodzi o długość wyłogów). Wiele z nich ma na tyle krótkie wyłogi przy twarzy, że zapięcie pod szyją raczej nie byłoby możliwie. Na ikonografii widać, że część kapturów sięga tylko za linię kości policzkowych. Skłaniałabym się ku tezie, że zarówno dłuższa wersja z guziczkami jak i krótsza- bez nich są poprawne.
Adrien Harmand (Jeanne D'Arc: Ses Costumes, Son Armure, Paryż 1929, s. 394.), a za nim Gutkowska sugerują powyższy krój. Nie ma jednak bezpośredniego odwołania do jakiegoś konkretnego zachowanego egzemplarza więc mniemam, że powyższa forma jest wyłącznie interpretacją badacza.
Natomiast zarówno w Londynie jak i na Grenlandii znaleziono kapturki, które interpretuje się jako francuskie. Są dużo prostsze (geometryczne) w formie od powyższego wzoru i charakteryzują się trójkątnym klinem wszytym w część otulającą szyję. Znalezisko londyńskie ma również zapięcie na guziczki. Jak już wspomniałam, podobieństwo w formie do zwykłego kaptura sprawia, że trudno jednoznacznie stwierdzić czy jest to rzeczywiście kapturek francuski.
|
Herjolfsnes, nr 78 |
|
Londyn TB 39 |
Kolorystyka:
W zasadzie kolorystyka gremlina to najważniejsze zagadnienie z nim związane. Forma jest prosta, funkcja jest znana, jednak na każdej imprezie widzę sporo złych rekonstrukcji.
Podstawowa kolorystyka dla tego typu kapturka to
czerń i
czerwień. Przez niemal dwa wieki konsekwentnie przytłaczająca większość przedstawień ukazuje to nakrycie głowy w tych właśnie kolorach. Alternatywą jest róż lub granat, czyli rozbielone (sprane? tańsze?) wersje kolorów wyjściowych. Pamiętajmy, że w średniowieczu kolory odbierano nieco inaczej i barwy różowe, purpurowe czy bordowe traktowano jako odcienie czerwieni (zainteresowanym tym tematem polecam
Średniowieczną grę symboli Michela Pastoureau lub książki o historii kolorów, np. Marii Rzepińskiej czy Johna Gage'a ). Należy też pamiętać, że kolorystyka miniatur jest podporządkowana regułom kompozycji malarskiej, stąd odcienie czerwieni czy czerni nie zawsze są czyste, niemniej jednak w moim odczuciu nie pozostawiają wątpliwości co do intencji malarza.
Dobrze to widać na poniższej miniaturze, wszystkie trzy kobiety mają czerwone kapturki, jednak artysta chcąc ukazać głębię perspektywiczną stopniował nasycenie koloru.
|
Guiard de Moulins, Bible historiale, pocz. XV w, |
Oczywiście wiem doskonale, że są przedstawienia
gremlinów zielonych, żółtych i innych. Poniżej kilka z nich:
|
Guiard de Moulins, Bible historiale, BNF, pocz. XV w. |
W centrum kompozycji (w czerwonej sukni) kobieta w żółtym
gremlinie jest tą fałszywą matką, która przed sądem Salomona chciała, by król rozpołowił jej (jak twierdziła) dziecko. Prawdziwa matka klęczy w kapturku czerwonym.
|
Boccaccio, De mulieribus claris, BNF, 1402 |
W żółtym kapturku ukazano służkę Tanakwili, historycznej postaci, żony Tarkwiniusza Pysznego, czczonnej później w Rzymie jako Gaia Cyrilla, patronka prac tkackich.
|
Boccaccio, De mulieribus claris, BNF, 1402 |
W żółtym kapturku kobieta uwodząca męża Emilii Paulli (na miniaturze w błękitnej houppelande), Scypiona Afrykańskiego Starszego.
|
Boccaccio, Dekameron, BNF, 1432 |
Historia w stylu Boccaccia: mnich poucza pana domu jak zbawić duszę miłosiernymi uczynkami, a gdy ten idzie wcielać rady w czyn, mnich zabawia się z wiarołomną żoną.
|
Terencjusz, Komedie, BNF, 1407 |
Bohaterki komedii Terencjusza
Eunuch, Thais (grecka hetera z czasów Aleksandra Wielkiego) i jej służka Pythias (w zieloym kapturku).
Wszystkie powyższe postaci są postaciami literackimi; bohaterkami mitów, podań i komedii. Nie potrafię z całą pewnością stwierdzić, czy nie było gremlinów innych niż czerwone i czarne. Wiem tylko tyle, że na podstawie powyższych miniatur kapturków na pewno nie rekonstruowałabym. Chociaż historia ubioru nie jest nauką ścisłą, to jednak statystyka jest nieubłagana. W całej masie przedstawień czerwonych, czarnych lub granatowych kapturków inne kolory pojawiają się sporadycznie i nigdy w "neutralnym" kontekście.
Ciekawostki:
Na koniec kilka obrazków, które przykuły moją uwagę i mogą wydać się interesujące.
|
Boccaccio, Dekameron, BNF, 1432 |
- dwa przykłady (tyle tylko znalazłam) kapturków z podszewką w kolorze innym niż wierzch. Zwróćcie uwagę, że użyto jedynie granatu i czerwieni.
|
?, BNF, 1405 |
|
Godzinki z Rohan, BNF, 1430-35 |
- kapturki starszego typu na starszych paniach
|
British Library, 1413 (?) |
|
G. de Moulins, Bible historiale, BNF, pocz. XVw. |
|
Godzinki Katarzyny z Cleves, Pierpont Morgan Library, ok 1440 |
- ponownie miniatura ze zdradzającą żoną, widać na niej to, co umieszczano pod gremlinem, by uzyskać efekt płaskiego daszka
|
Boccaccio, Dekameron, BNF, 1432
|
Rekonstrukcja:
Na koniec kilka zdjęć moje kapturka. Postanowiłam bazować na prostym wykroju, opartym na wykopalisku z Londynu. Nie wszyłam jednak trójkątnego klina i to chyba był błąd, bo chociaż kapturek układna się całkiem dobrze, to mam wrażenie, że "brakuje" trochę tej pelerynki.
Zdecydowanie wolę go wersji z czubkiem... Poniżej uformowany w płaski daszek.