czwartek, 28 lipca 2016

Moda inspirowana historią (4) Z księżycem w tle.

Dziś dla odmiany krótko i konkretnie, czyli o tym jak Sarah Burton kontynuuje historyczne inspiracje swojego poprzednika, Alexandra McQueena.



  1. suknia 1920/30 (niestety nie wiem o nie nic więcej, może ktoś coś podpowie?)
  2. Nicole Kidman na Gali Met w sukni domu mody Alexander McQueen
Czyż nie pięknie?

czwartek, 14 lipca 2016

Suknia dworska z jedwabiu, pocz. XV wieku / Courtly, silk dress, early 15th century.

Tym razem na świeżo, po wspaniałej imprezie zorganizowanej przez czeską grupę Doba Karlova z okazji 700 lecia urodzin Karola IV pokażę Wam swoją nową suknię. Jak się pewnie domyślacie średniowiecze nie leży od jakiegoś czasu na szczycie moich kostiumowych zainteresowań, ale postanowiłam na chwilę wrócić do korzeni (i cieszę się z tego niezmiernie!).



Fason sukni został opart na przykładach z miniatur z początku XV w. Jego wyjątkowość polega na specyficznym charakterze rękawów, nie są one wykonane z tej samej tkaniny co korpus, lecz z futra.

Bezpośrednie inspiracje:

1. Bocaccio, Decamron, Biblioteca Apostolica Vaticana, Pal. lat. 1989, fol. 304.
2. Cristine de Pisan, La Cite Des Dames, Bibliothèque nationale de France, Département des manuscrits, Français 25294, fol. 6v.
3, 4. Le Livre du chemin de long estude, British Library, Harley 4431, f. 196v., f. 125v.

Wszystkie powyższe miniatury powstały na początku XV wieku, niemniej jednak jest kilka wcześniejszych analogii ukazujących rękaw wykonany z futra:

Tomáš ze Štítného, Knížky šestery o obecných věcech křesťanských, Národní knihovna České republiky, XVII A6, f. 37, 1376 r.



Madonna z Dzieciątkiem, Accademia Carrara, Bergamo, ok. 1380

Ozdoba czepca to efekt mojej miłości do piór, inspiracją były nieśmiertelne Godzinki księcia de Berry (zresztą krój sukni jest tutaj niemal identyczny).

Tres Riches heures de Duc de Berry, BNF Lat. 919
Część fotek jest autorstwa Łukasza z Aketon, za co serdecznie dziękuję! Wszystkie widoczne na poniższych zdjęciach ubiory i nakrycia głowy wykonałam sama (z wyjątkiem paru detali, nogawic itp), może kiedyś o nich napiszę;)

Jak widzicie miejsce było magiczne, widok na wspaniały Karlstejn aż prosił się o sesję zdjęciową, z czego z radością skorzystaliśmy. Na potrzeby imprezy zmieniłam chwilowo małżonka na bardziej reprezentacyjny model;)