sobota, 3 sierpnia 2013

Naszyjnik inspirowany starożytnym Egiptem.



Dostałam ostatnio bardzo ciekawą propozycję. Projekt jest związany z historią makijażu, a ja miałam przygotować elementy ubioru z wybranych epok.
Na pierwszy ogień poszedł Egipt, a jeśli Egipt to oczywiście naszyjnik.





Sztuka przedstawia naszyjniki w dość schematyczny sposób (jak na Egipt przystało!). Malarstwo pokazuje nam mniej lub bardziej skomplikowane pasowe kompozycje:



Podobnie rzeźba (która w zasadzie używa tych samych środków, co malarstwo- naszyjnik nie został oddany przez fakturę i rzeźbienie, a jedynie domalowany na płaskim podkładzie).



Szczęśliwie dotrwało do naszych czasów kilka egzemplarzy. Potwierdzają to, co widzieliśmy na ikonografii: kompozycję z równoległych, półkolistych pasów kamieni (yyy...czy półkola mogą być równoległe?!) i innych elementów metalowych.






Wybaczcie, ale nie mam zupełnie głowy do analizowania historii naszyjnika pod kątem jego występowania w Starym, Średnim i Nowym Państwie, zmian formy i symboliki. W tym wypadku nie chodziło o rekonstrukcję, a jedynie element podkreślający charakteryzację modelki. Pierwszoplanową rolę ma grać makijaż. Ponieważ efekty sesji będę mogła pokazać najwcześniej jesienią, załączam na razie własne zdjęcia.

Naszyjnik wykonałam z turkusów i korali (bardzo cenionych w starożytnym Egipcie), połączyłam je z elementami złota.









1 komentarz:

  1. Linie krzywe mogą być równoległe. Wystarczy, że najkrótsza odległość pomiędzy nimi w każdym miejscu jest taka sama. :)

    OdpowiedzUsuń